Siedziba klanu de Tranc...

Akatsuki

Humor San natychmiast się zmienił. Z przyjaznej jonin'ki, stała się jonin'ką myślącą poważnie o obowiązkach.
- Radzę wymienić jak najszybciej okno, bo zapowiadają burze. Tym razem jednak kup sobie jakieś kuloodporne szkło. - powiedziała do Suzu. - Macie mi więcej nie walczyć w cudzych domach, do wali służy sala treningowa oraz polana treningowa (zaraz stworzę ten temat). Jeżeli ktoś będzie walczył gdzieś indziej może przygotować się na konsekwencje. - po tych słowach, Ookami skierowała się do drzwi i wyszła z posiadłości.

Genin

- to tak... - zaczał Suzu. - zakres twoich obowiązków to dbać o czystość rezydencji. Twój pokój jest na końcu tego korytarza po lewo, pokój dla tego stworzenia będzie naprzeciwko^^ - mówił Suzu^^. - wystrój pokoju jest podobny, łoże z baldachimem, stolik, szafa, jakaś rzeźba lub coś, TV^^, lodówka, którą można otworzyć łapą...powinno być wygodnie^^

Akatsuki

- DE TRANC JA NIE BĘDE Z TOBĄ MIESZKAĆ!!!- Oharu straciła chyba już cierpilość.- Moi rodzice pokryją straty... Nasz klan jest dosyć bogaty o to sie nie martw... Nie mam zamiaru z toba mieszkać ani ci sprzatać... To mój kot narozrabiał i jeśli bedzie trzeba to on bedzie biegła z mopem nie ja...- Oharu spojrzał wściekła na Kła który teraz przewrucił się na grzbiet mrucząc głośno.
Jak dostane jakis pokój to ok...

Genin

- em...wiesz, wydaje mi sie że nie masz wyjścia... Shinobi muszą sami zajmować się sobą, naprawiać to co zniszczyli, płacić za to co zrobili...;> - powiedział Suzu^^.
- Nie ma stałych godzin pracy, chcę tylko by dom był czysty...jak się z tym uporasz to już twoja sprawa. - Suzu zrobił pauze^^. - myślę że 2 lata pracy wyrównają stratę... Razz

Akatsuki

Oharu uśmiechneła sie.
- Jak chcesz... Mój kotek odpracuje... Ja nie bede sprzątać u ciebie...- Dziewczyna skrzyrzowała ręce na miersiach i spojrzała groznie na Kła.
No to czeka cię troche pracy...
Niech ci bedzie...Mi tylko do szczęścia jest potrzebne takie łóżko...
Kot zamruczł głośno. A Oharu się uśmiechneła.
- No cóż załatwione...

Genin

Mi tam wszystko jedno... a kota może czekać nieszczęśliwy wypadek...może go zjem? A futro sprzedam? Tak, to dobry plan...
Suzu milczał...

Akatsuki

Oharu usiadła na łużku koło Kła.
- No więc nie ma potrzeby żebym ja u ciebie mieszkała...- Kieł zerwał się z łóżka.
Chyba nie masz zamiaru mnie z nim zostawić!!! Patrz jak on się na mnie patrzy!!! Jakby chciał mnie zjeść!!!
No i...?
Zamieszkaj to prooooosze!!!
Nie mam mowy nie bede mieszkała z tym gburem...
Błagam!!!
...

Genin

Na rożnie... albo naleśniki...mmm... z papryką i tym sosem...A potem rękawiczki...zawsze chciałem mieć rękawiczki w takim kolorze futrzastym^^
Suzu oceniał kota wzrokiem bardzo...hm... wiecie jakim^^
- więc Kieł, miło mi będzie cię gościć...^^ - ucieszył się Suzu

Akatsuki

Oharu spojrzała niepewnie na Suzu.
- Eeeee... Moi rodzice nie byli by za szczęśliwi że zostwiłam u ciebie Kła samego... Chyba jednak tu zamieszkam... On jest jakis nie normalny chyba...

Genin

um...czyli nie będzie kolacji z kotem, i rękawiczek?...no trudno...
Suzu skłonił się do ziemi, by dziewczyna nie zauważyła żalu w jego oczach^^
- miło mi będzie was gościć... - powiedział...po czym gdy już jego twarz przestałą wyrażać żal, wyprostował się i popatrzył na Oharu^^.
- um...więc może dziś pójde ci pomóc wziąść twoje rzeczy, a od jutra zaczniesz pracę...

Akatsuki

Oharu przewruciła oczami.
- Ja tu nie bede pracować... Po prostu bede mieszkaćrazem z Kłem... W jednym pokoju moge z nim mieszkać nie zajme ci durzo miejsca... Heh ale dla mnie by prościej było po prostu zapłacic...

Genin

ech...jaka ona niedomyślna...
- um...okej.^^ To jutro Kieł może zacząć pracować... - powiedział zgodliwym tonem Suzu...
Poczekamy aż zniszczysz coś jeszcze^^
- a teraz może zechcesz bym ci pomógł przenieść twoje jakieś rzeczy osobiste z twego domu do twego nowego pokoju? - zapytał się^^

Akatsuki

Oharu popatrzyła na niego podejrzliwie.
- Eeee... no jak chcesz...- I wyskoczyła przez okno kierując się do posiadłości Kagawa.

Genin

Suzu ocenił wydatek siły jaki potrzebny jest by za nią iść i porównał go ze stanem rozleniwienia...po czym wyskoczył za Oharu^^

Akatsuki

Oharu i Simon doszli do posiadłości de Tranc. Oharu weszła do pokoju Simona i zobaczyła że Kieł śpi w najlepsze mrucząc cicho. Dziewczyna postwiła plecak na podłodze i spojrzała na Simona.
- Pokażesz mi mój pokój?