Sala Treningowa

Genin

Do sali weszła Narhia. Puściła kurę na podłogę i usiadła na materacach.

Genin

Po chwili za nia wszedł Yoh i usidał obok niej i dobiegł do niego BLade.

- Zostawili cie tutaj łajdacy. NArhia musimy uwazac aby ANBU nas nie znaleźli ale mozemy to wykorzystc korzystajac. - mowie do dziewczyny po czym podchodze do sciany i wchodze po niej aby kontrolowac swoja chakre.

Genin

Narhia popatrzyła na chłopaka i powiedziala:
- Nie ma sensu łazić po ścianach. Lepiej sobie usiądź i się ne denerwój - po czym połyżyła się na plecach na materacu.

Genin

Wisząc nad nia do góry nogami paytrtze na nia jak sie odpreza.

- MOze tobie to pomaga ale ja bym skopał kilka tyłków nie wiem jak ty ale ja kocham walczyc i nie opuszcze zadnej wiekszej zadymy. Wiec musze wiedziec o co chodzi.- mwoie do niej schodzac na dół po ścanie.

Genin

- Ach ci mężczyźni, wam tylko walka w głowię i pokazanie kto jest silniejszy...Lepiej połóż się i też się srelaksój. Zrobi Ci to dobrze - powiedziała patrząc jak Yoh złazi z ściany.

Genin

- niech ci bedzie. - mowie do niej po czym kłąde sie obok Narhi na materacu

Genin

Gdy tak leżeli Narhia zapytała:
- I co nie jest lepiej? Nie ma co się denerwować. Lepiej się położyć i poczekać co dalej;p - kurczak dziewczyny położył się nad głowami pary.

Genin

- No masz racje moze czasami trzeba sie odprezyc. - odpowiadam po czym wołam swojego psa aby sie połozył obok mnie i jak cos usłyszy ze ktos bedzie rpzyvchodził niech da sygnał jakis cichy.

Genin

Białowłosa wpatrywała się w sufit. Powoli zasypiała. Marzyła o gorącej kompieli. Myślała ciągle o wszystkim co się działo i dzieje.

Genin

- Ej nie zasypiaj. mowie o czym lekko szturcham dziewczyne i pytam jej sie co robimy

Genin

Narhia lekko się podniosła. Popatrzyła na chłopaka i zapytała:
- Jeżeli nie masz nic przeciwko to może zrobić Ci mały masaż byś się wyluzował?

Genin

- było by miło dziekuje.- mowie do Narhi po czym sciagam koszulke i kłade sie na brzuchu.

Genin

Ani Narhia ani Yoh nie zauważyli drobnej, krótkowłosej dziewczyny, która opierała się o ścianę, wpatrując się w nich rozmarzonymi, półprzymkniętymi oczami. Na jej nosie siedział wielki, kolorowy motyl, który sprawiał, że dziewczyna wyglądała dość zabawnie. Na szyi lśnił nieduży, pomarańczowo-zielony iPod, z którego sączyłą się dość głośna i niepokojąca muzyka.

Genin

Narhia wstała i usiadła na plecach chłopaka po czym powoli zaczęła go masować.

Genin

- nie musisz sie chowac za nami gdyz moj pies juz dawno dał mi znac ze tu jestes.- mowie po czym zachecam aby podeszla do nas i przedstawiam sie jej.