Szukaj

-Ok! Do baru marsz! - zawołała Remy i ruszyła przed siebie nie oglądając się na Skowyt.

-To co Skowytku? Idziemy gdzieś sie przejść? - zaproponowała Remy

Remy uśmiechnęła się lekko.
-Nie zmuszaj go do biegania. Niech sobie idzie spacerkiem. ^_^

-Okropny z ciebie leń! - stwierdziła Remy

Remy spojrzała na brata Ami i uśmiechnęła się lekko do niego.
-To raczej nic co by zagrażało jego życiu...

Remy spojrzała na brata Ami w tym samym momencie co on spojrzał na nią. Ich spojrzenia przez chwilę się spotkały.

-Skowyt! Co to ma być? Maraton? Zwolnij! - zaśmiała się Remy widząc jak jej przyjaciółka przyspiesza kroku.

-A egzamin zdałaś? - spytała Remy - Oj, sorry. Przyzwyczajenie ^_^'' Nie chcesz to nie odpowiadaj...

-Sądząc po wieku jesteś... - Remy zamyśliła się na chwilkę -...geninem, tak?

-Oczywiście, że wolno ^_^ Mam 19 lat - odparła Remy

-Młodszy ode mnie - uśmiechnęła się Remy mrugając jednym okiem do brata Ami

-Twój brat przypomina mi trochę Zefira... Strasznie za nim tęsknię... Tak jak twój brat, Zefir zawsze z czegoś ode mnie obrywał... Miał pecha bo dla niego jestem Waderą, nie mógł mi nawet oddać za te ...

-Niezła harówka - stwierdziła Remy - Na mojej głowie też są zakupy dla całej rodziny... Już nie całej... Ale po zakupy nadal muszę chodzić tylko ja! - dodała dobitnie.

-Na pewno sobie poradzicie? - spytała podejrzliwie Remy - Skowyt! Rzusz ogon i idziemy!

-Nie on jeden jest leniwy - powiedziała Remy spoglądając wymownie na Skowyt - Gdzie mamy dotransportować te paczki? ^_^