Domek Mao , Doba i Narhi. ^^

Genin

- Od dziecka. ^^ - Lunar popatrzyła na wilczura Yoha po tem na Narhie jak by chciał powiedzieć "Nie ruszaj tylko go przypadkiem". Narhia popatrzyła na chłopaka i zapytała:
- A ty?

Genin

- Ja z moim jestem odkad miałem 5 lat. Podczas treningów gdyz szkolili mnie od najmłodszego uratował mi życie. - odpowiadam po czym głaszcze go i podchodze do Lunara aby tez go pogłskac.

Genin

Lunar popatzrył na niego z pode łba.
- Może narazie jeszcze nie - powiedziała miło Narhia - nie lubi chłopaków którzy się ze mną zadają. On ma jakieś odchyły. Przepraszam za niego - Lunar widząc, że chłopak się oddala od niego spokojnie się położył, ale dalej na nich patrzył.

Genin

- nic nie szkodzi. - odpowiadam po czym biore kawalek pizzzy i jem go dawajac troche swojemu psu.

Genin

Lunar widząc pizze podniusł się trochę i złapał całą blache pizzy i ją całą pożarł. Narhia się zdenerwowała i krzyknęła:
- Lunar! Mogłeś poprosić a nie! Sam nie jesteś...==" - i po chwili się uspokoiła włańczając tv.

Genin

- Widze , że twój Lunar zachowuje sie jak moj Blade i widze ze maja wiele wspolnego gdyz oboje o nas dbaja. - odpowiadam patrzac sie na Lunara po czym na swojego psiaka.

Genin

Narhia popatrzyła na wszystkich.
- Możliwe, tylko tyle, że Lunar ma więcej niż dwa metry. Ale kto tam na to patrzy. Twój przynajmniej się porusza, a mój tylko kiedy mu każe. Tak to woli spać i jeść i tak całe dnie. Trzeba coś wymyśleć bo gadając tak ciągle o zwierzakach zostaniemy dewotkami xD - nagle na kolana dziewczyny wskoczyła kura. Białowłosa pogłaskała ją po piurach i się szeroko uśmiechnęła.

Genin

- Ja miałem isc własnie potrenowac troche chakre swoja a własviwie jej kontrole. Jak chcesz to mozesz isc ze mna i Bladem.- mowiew do dziewczyny czekajac na jej reakcje

ANBU Comander

Przyleciał do nich snieżnobiały kruk.
wylądował na kolanie Narhi.
-Przynoszę wiadomość od Doba masz się stawić w kwaterze ANBU teraz. powiedział poczym wskazał im drogę ^^

Genin

Narhia pogłaskała śnieżnego kruka i wstała. Pożegnała Yoh
- To idź na sale treningową, później powinnam tam przyjść. Też bym potrenowała - i poszła na śnieżnym krukiem

Jonin

Znudzona Mao wstała,zmieniła się w kota i opuściła mury domu xDDDD

Genin

Nagle do domu weszła Narhia. Zeszła z Lunara i położyła się na kanape. Myślała o Yoh. Później przestała i zasnęła.
Nagle wstała. Pomyślała o Dob i musiała go znaleść.

Genin

Narhia weszła do domu wprowadząc Ake. Na progu przywitał ją Lunar i wskoczyła na nią kura. Dziewczyna uśmiechnęła się i zobaczyła, że za oknem jest już prawie ciemno. Narhia położyła kurę na fotelu i poszła po pizze do kuchni.

Genin

Akasuka w tym czasie usiadła wygodnie na fotelui westchnęła głucho.
- Ale się umęczyłam - powiedziała do motyla, który usiadł jej na dłoni. Cierpliwie czekała na swoją siostrę.

Genin

Narhia podeszła do Aki i podała jej kawałek pizzy na talerzu. Później podeszła do leżącego na fotelu Lunara i położyła się koło niego włańczając tv.
- Co powiesz ciekawego? Bo ja nic...miałam dziś zły dzień ^^