Grób

Genin

- Jak tam? - w towarzystwie Narhii Akasuka stawała się bardziej towarzyska - Jutro imprezka u Ciebie, co?

Genin

- A jak ^^ - uśmiechnęła się szeroko Narhia. - Mam nadzieję, że przyjdziesz. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze wpadnie:P A ty z kimś przyjdziesz? - zapytała

Genin

- Ja pewno wpadnę, ale nie raczej nie mam nikogo z kim mogłabym pójść - odpowiedziała, wzruszajac ramionami. - Ty pewnie pójdziesz z tym chłopakiem, z którym przed chwilą gadałaś.
Szarpnęła motyla mocniej, bo wyraźnie spodobał mu się nos Narhii i znów chciał jej na nim usiąść.(xD)

Genin

- Chyba nie pójdę... - Narhia trochę posmutniała - posprzeczaliśmy się, znaczy ja to zaczęłam ^^ - dziewczyna znów się uśmiechnęła i usiadła pod drzewem.

Genin

Aka machnęła ręką, wykonując bardzo dziwny gest, przez co uwolniła motyla, który z kolei usadowił się Narhii na twarzy po raz któryś xD
- Faceci - tu nastąpiło głośne prychnięcie - Znajdziesz sobie innego, mało ich w wiosce? Na imprezie zapolujemy na jakiś.
Na twarzy Aki pojawił się uśmiech.

Genin

- Taaaaa ^^ - uśmiechnęła się Narhia. Dziewczyna znów wstała i dodała - choć do mnie do domu. Powinna być tam jeszcze kawałek pizzy i lazani zrobione przez Dob.

Genin

- Dobry pomysł, zaczyna się robić ciemno - Aka także wstała i poszła za Narh do jej domu.
<teraz pisz na chacie Twojej xD>

Genin

Narhia popatrzyła w krater. Tam siedział Lunar. Dziewczyna zeszła do niego. Podeszła do niego i go mocno przytuliła:
- Lunar wiem, że się martwisz o mnie i chcesz bym była szczęśliwa, ale nie musiałeś tego widowiska robić. Miała to być przyjemna i udana impreza. Jeżeli oni razem przyszli to i dobrze. Niech będą szczęśliwi razem. Tacy są już mężczyźni i się nie zmienią - powiedziała i mocniej przytuliła Lunara. Wilk położył swój pyska na głowę dziewczyny i łapę na plecach.
- Wiem, że prawie mu już zaufałeś. Ale nie przejmuj się tym. I tak Cię naj bardziej Cię kocham - powiedziała jeszcze Narhia a po policzkach popłynęły jej łzy.

Genin

Nagle do dziewczyny podbiegł biały kot...A za nim pojawiła się Senritsu...
- ...Miko wracaj...
I spostrzegła Narh...
- ...Witaj Narhia...co ty tu robisz? Przecież macie przyjęcie....coś sie stało ?
Zapytała z troską w głosie, widząc łzy...

Genin

Narhia puściła Lunara i szybko otarła oczy
- Nie nie, nic się nie stało...A impreza jest oczywiście, tylko wiesz, tak się przeszłam by świeżego powietrza powdychać ^^ - powiedziała syzbko. Lunar widząc kotka powąchał do i szturchnął go nosem.

Genin

Miko zaczął chodzić obok Lunara i się łaśić. Widocznie się go nie bał...
- ...Napewno ?...Chyba jednak coś się stąło...ale skoro nie chcesz mówić...to nie będą zmuszać...

Genin

W oddali pojawiła się sylwetka Aki. Pomachała do dziewczyn i przyspieszyła kroku. Po chwili znalazła się obok nich.
- Ohayo, Sen - powiedziała do Senritsu, zerkając na kota i wilka.

Genin

- Wiesz powiedziała bym...ale kto tam lubi o mężczyznach gadać^^. Ja tam jeszcze to wszystko wytrzymała ale Lunar nie. Gdy tylko się razem pojawili na imprezie Lunar strasznie się wściekł...Zresztą dużo by tu gadać było xD - powiedziała Narhia patrząc jak Lunar zaczął bawić się z kotkiem.
- Ładny kotek^^

Genin

- Witaj Aka...
Tsukano przysłychała się wypowiedzi Narh...
- ...Dzięki...Twój zwierzak jest uroczy^^...a co do tego co mówisz to ja mam czas, więc jak będziesz chciała to możesz mówić ^^"

Genin

- Nie wiem...Teraz jakoś tak nie mam sił...- powiedziała Narhia dodając - innym razem Ci opowiem obiecuje^^. O witaj siostrzyczko - przywitała Ake